14 stycznia, 2012 r. zupełnie nie przejmując się faktem, Ĺźe „cudowny” licznik przedmaturalny pokazuje z dnia na dzień coraz mniejszą liczbę, klasa III LO stawiła się w Majowym Śnie, by odbyć swój pierwszy w Ĺźyciu bal – wszyscy piękni i strojni, jak przystało.

            Dość nieoficjalnie, zaczęło się o 18 – na godzinę przed właściwym rozpoczęciem studniówki – ostatnie poprawki, nerwowe wyszukiwanie miejsc, ostatnie próby poloneza. Kiedy wybiła godzina 19, pani Agnieszka Gródecka-Pietrzak otworzyła tę uroczystość (niestety nasza pani Dyrektor, choć bardzo chciała, nie mogła z nami być w tym waĹźnym dniu) i zaprosiła do obejrzenia poloneza. Tradycją polskich studniówek jest, Ĺźe klasa maturalna (po uprzednim okresie intensywnych prób) daje popis swojego poczucia rytmu i zgrania w tym tańcu – III LO świetnie poradziła sobie z tym zadaniem. PóĹşniej juĹź „poszło z górki” - podziękowania, tańce, toasty, prezentacje – nikt chyba nie zwrócił uwagi, jak z godziny 19 wieczorem zrobiła się 4 nad ranem, czas, w którym nasza zabawa miała dobiec końca.

            CóĹź, wszystko co dobre, musi się kiedyś skończyć, ale z całą pewnością w pamięci pozostanie atmosfera tamtego dnia, radość z zabawy we wzajemnym gronie i ulotne uczucie rozluĹşnienia przed nadchodzącym egzaminem.

Joanna